wtorek, 13 czerwca 2017

Nadrabiam lektury


Przyznam się bez bicia: w szkole wielką miłośniczką lektur nigdy nie byłam:P Postanowiłam za to nadrobić zaległości (lepiej późno, niż później;)) i na stare lata zabrać się za prawdziwe szkolne szlagiery. Na pierwszy ogień biorę „Ludzi bezdomnych”, „Lalkę” i „Mistrza i Magłorzatę”. Jest też parę pozycji, których ruszać w ogóle nie zamierzam, jak choćby Potopy czy Krzyżacy. A Wy? Co najbardziej lubiliście, a czego nie mogliście przetrawić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz